W Europejski Dzień Ofiar Przestępstw z Nienawiści, publikujemy list prezeski PFM Agnieszki Kosowicz do marszałka Szymona Hołowni. To apel o podjęcie działań w celu unormowania narracji politycznej na temat uchodźców i migrantów, a także osób niosących im pomoc, szczególnie
w kontekście sytuacji na pograniczu polsko-białoruskim.
Szanowny Panie Marszałku,
Dziś przypada Europejski Dzień Ofiar Przestępstw z Nienawiści.
W imieniu Fundacji Polskie Forum Migracyjne oraz podpisanych w geście solidarności organizacji obywatelskich apeluję do Pana o podjęcie działań w celu obniżenia temperatury narracji politycznej na temat uchodźców i migrantów, a także osób niosących im pomoc, szczególnie w kontekście sytuacji na pograniczu polsko-białoruskim.
Sobotnie wydarzenia na stadionie Legii, odczłowieczający migrantów język i skala języka nienawiści online jasno pokazują, że problem wymyka się spod kontroli.
Obserwujemy nasilającą się mowę nienawiści i nawoływanie do przemocy ze strony władz Polski oraz coraz szerszych kręgów obywateli. Mamy poczucie, że organy państwa nie reagują wystarczająco na narastającą mowę nienawiści i akty fizycznej przemocy między obywatelami reprezentującymi różne poglądy.
Moja fundacja od ponad 17 lat wspiera uchodźców i migrantów w Polsce. Takich organizacji nie ma w Polsce wiele – choć nasze środowisko bardzo rozrosło się w ciągu ostatnich trzech lat. Działaliśmy podczas rządów różnych opcji politycznych i w kontekstach różnych wyzwań migracyjnych. Nigdy dotąd nie obawialiśmy się o fizyczne bezpieczeństwo swojego zespołu ani swoje własne – obecnie tak jest.
Oczekuję, że Pan, jako Marszałek Sejmu, jako założyciel organizacji pozarządowej, a także jako osoba deklarująca katolickie poglądy i wielokrotnie wypowiadająca się w obronie godności człowieka, podejmie w tej sprawie stanowcze działania.
Moja niewielka Fundacja przeżyła ogromny rozrost w ostatnich latach, aby wesprzeć przybyłych do Polski uchodźców z Ukrainy. Zespół PFM zapewnił w ubiegłym roku pomoc ponad dwudziestu tysiącom ludzi w potrzebie. Uczestniczyliśmy – nadal uczestniczymy – w bezprecedensowej w Europie akcji solidarności społecznej, bez której pomoc uchodźcom w ostatnich latach byłaby niemożliwa. Wspieramy też aktywistów i organizacje pozarządowe działające na pograniczu polsko-białoruskim. Między innymi dzięki naszej pracy lokalne organizacje kupują zapasy wody, śpiwory czy pakiety medyczne. Działamy legalnie!
Tymczasem obecnie jesteśmy kłamliwie oskarżani przez posłów i europosłów, polityków i polityczki (m.in. Grzegorza Brauna, Ewę Zajączkowską-Hernik, Władysława Kosiniaka-Kamysza, Mariusza Błaszczaka) o działalność agenturalną, antypolską, przemyt ludzi i inne działania niezgodne z prawem. Wypowiedzi polityków podgrzewają atmosferę dyskursu publicznego w sprawie uchodźców wspierając narracje wprost nawołujące do przemocy.
Od posłów i posłanek, których zadaniem jest kształtować państwo w którym żyjemy, oczekuję – wszyscy mamy prawo oczekiwać – większej odpowiedzialności za słowo. Szczucie ludzi na siebie przynosi fizyczną przemoc. Potrzebna jest zmiana tonu dyskursu, w przeciwnym razie ryzykujemy, że sytuacja będzie eskalować.
Jeśli agresywne wobec działaczy na rzecz praw człowieka wypowiedzi wynikają z niewiedzy – chętnie spotkamy się z posłami, aby przedstawić rzetelne informacje na temat naszych działań na pograniczu. Jeśli potrzebne są wyjaśnienia – chętnie je przedstawimy.
Nie akceptujemy jednak w dyskursie publicznym języka nienawiści. Wyzwiska i obelgi, bezpodstawne oskarżenia, tworzenie warunków do powstawania uzbrojonych bojówek na pograniczu – zmierzamy do chaosu, a sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna.
Język nienawiści prowadzi do przemocy z nienawiści. Nie chcę jego normalizacji.
Sejm ma w tej sprawie rolę do odegrania. Apelujemy, aby zaczął tę rolę w większym stopniu wypełniać:
- potrzeba nazwać procesy, które obserwujemy: język nienawiści w przestrzeni publicznej ze strony osób publicznych, także posłów,
- potrzeba spotkania, wymiany wiedzy i argumentów, wspólnego namysłu nad sytuacją na pograniczu, cywilizowanej rozmowy na argumenty, nie obelgi,
- potrzeba dyskursu opartego na faktach, nie pomówieniach i domysłach, który pozwoli ludziom (i posłom i społeczeństwu) zrozumieć, na czym rzeczywiście polega praca humanitarna na pograniczu,
- potrzeba publicznej, zgodnej z prawdą deklaracji, że pomaganie ludziom jest legalne,
- potrzeba systematycznej reakcji na przypadki języka nienawiści, szczególnie ze strony posłów i polityków oraz jednoznacznego sprzeciwu wobec mowy nienawiści w przestrzeni publicznej.
Chętnie spotkam się z Panem Marszałkiem, aby porozmawiać o sytuacji i zagrożeniach postrzeganych przez stronę społeczną. Z przyjemnością pomogę w przygotowaniu spotkania, na której ta strona będzie szerzej reprezentowana.
Przesłanie listu wspierają:
Stowarzyszenie Laboratorium Działań dla Pokoju
Fundacja Kuchnia Konfliktu
Peace Ambassadors Poland
Stowarzyszenie NOMADA
Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie
Stowarzyszenie No To Ci Pomogę
Fundacja Centrum Badań Migracyjnych
Stowarzyszenie Kultura Równości
Amnesty International Polska
Fundacja w Stronę Dialogu
Ukraiński Dom
Stowarzyszenie Patchwork
Fundacja Rozwoju Dzieci im. J. A. Komeńskiego
Fundacja Emic
Podkarpackie Stowarzyszenie dla Aktywnych Rodzin